Czy są najlepszymi przyjaciółmi kobiety, jak śpiewała swego czasu Marylin Monroe? To rzecz do dyskusji. Czy są wieczne, jak głosił tytuł jednego z filmów o Jamesie Bondzie? To też nie jest wcale takie pewne. Wiadomo jedno – zawsze pozostają towarem cennym i pożądanym. Ich piękno wciąż znajduje sobie nowych zwolenników. A co należy wiedzieć o tych kamieniach szlachetnych?
1. Czym jest diament?
Wierzcie lub nie, ale diament to czysty węgiel. Tak, to może być zaskakujące, bo na ogół pospolita bryłka węgla nie wzbudza naszych zachwytów, natomiast diamenty… no, to już inna sprawa. A jednak są one właśnie kryształkami węgla, powstającymi na głębokości około stu pięćdziesięciu kilometrów pod powierzchnią ziemi pod wpływem wysokiego ciśnienia i temperatury dochodzącej do tysiąca trzystu stopni Celsjusza.
Tak powstały bezbarwny, przezroczysty kamień szlachetny jest, jak zapewne wiecie, najtwardszą substancją, jaka występuje w przyrodzie. A to sprawia, że znajduje on swoje zastosowanie w przemyśle – używa się go na przykład do produkcji narzędzi tnących i materiałów ściernych.
Ale przecież nie z powodu tych praktycznych zastosowań diament jest tak ceniony i pożądany. Największą karierę robi w jubilerstwie. Oszlifowane diamenty, zwane brylantami, to najcenniejsza i upragniona przez elegantki biżuteria. Na którą, rzecz jasna, nie każda może sobie pozwolić. Diamenty występują w przyrodzie niezwykle rzadko, co oczywiście przekłada się na ich wartość.
2. Z diamentem przez wieki
Diamenty od dawien dawna ceniono w Indiach. Już cztery wieki przed naszą erą były tam one pożądanym towarem. Również w starożytnym Egipcie chętnie wykorzystywano je jako ozdobę.
Do Europy przywiózł je podobno sam Aleksander Macedoński. W antycznej Grecji kamieniom tym nadano nazwę „adamas”, co oznacza „niezniszczalny”. Zaiste, trudno chyba o lepsze miano dla najtwardszej substancji na świecie.
Diamenty od zawsze pełniły swoją funkcję ozdób, początkowo jednak nie poddawano ich obróbce. Tak więc jeszcze w średniowieczu, gdy wprawiano je w tarcze, miecze i zbroje, używano diamentów w stanie surowym. Metodę szlifowania ich wynalazł dopiero w piętnastym wieku Lodewijk van Bercken. I od tej pory aż do dziś szał na brylanty niezmiennie trwa.
3. Legendy i wierzenia
Diamentom od początku przypisywano niezwykłą moc. W starożytnym Egipcie wierzono, że noszenie ich na czterech palcach lewej ręki zagwarantuje miłość. W Europie z kolei uważano, że chronią przed zagrożeniami ciała, takimi jak zaraza, oraz, co nie mniej ważne, zagrożeniami ducha – diabłami i demonami. To w tej właśnie wierze upatruje się korzeni obdarowywania narzeczonej zaręczynowym pierścionkiem z diamentem. Chodziło o to, by chronić swą lubą.
Diamenty były też uważane za lek. Sproszkowane kamienie miały być prawdziwym panaceum – zarówno europejscy jak i indyjscy medycy uważali, że to lek dobry na wszystko.
Wokół tak cennych i rzadkich kamieni musiało też oczywiście narosnąć wiele legend. Aleksander Wielki, który, jak pamiętamy, przywiózł diamenty do Europy, miał o nie walczyć ze straszliwymi gadami. Diamentowa dolina, znajdująca się na owianym tajemnicą wschodzie, miała być siedliskiem wielkich węży, potrafiących zabić człowieka samym tylko wzrokiem. Aleksander zastosował więc klasyczny chwyt ze zwierciadłem, który sprawił, że węże poumierały na widok własnego odbicia.
Diamenty zaś sprytny Macedończyk wydobył z doliny w ten sposób, iż wrzucił do niej kawały mięsa, by zwabić drapieżne ptaki. Te, porywając smakołyki, razem z nimi podnosiły też i diamenty.
Diamentowa dolina to zresztą motyw, który powracał w wielu baśniach i legendach, jak choćby w opowieściach z tysiąca i jednej nocy, co pokazuje, że te cenne kamienie zawsze zaprzątały umysł ludzki i napełniały go marzeniami o bogactwie.
ah jak w tej piosence kasa i seks.. co prawda nie ma tam wyrazu „diamenty” ale klimat ten sam 😉
Ciekawy artykuł i bardzo pouczający to z pewnością