Czy zwykłe papierosy mają szansę odejść do lamusa zastąpione przez e-papierosy? Nie tak prędko. E-papieros jako rodzaj inhalatora z nikotyną pojawił się na rynku stosunkowo niedawno. Jest elektronicznym odpowiednikiem tradycyjnego papierosa. Jednak wciąż brakuje rzetelnych badań potwierdzających korzyści wynikające z ich używania. Naukowcy stale odkrywają ich zgubny wpływ na zdrowie.
• E-papierosy nie są mniejszym złem
• E-papierosy zawierają więcej substancji rakotwórczych niż tradycyjne papierosy
• E-liquidy szkodzą zdrowiu
• Uzależnienie zamiast uzdrowienia
E-papierosy nie są mniejszym złem
Lekarze słusznie twierdzą, że żaden papieros nie jest zdrowy. Ich opinie na temat papierosów elektronicznych są jednak podzielone. W tradycyjnych papierosach jest ponad 400 związków chemicznych- większość z nich toksycznych czy rakotwórczych. E- papierosy nie emitują dymu tylko aerozol, dlatego można je palić np. w miejscach publicznych. Badania nad aerozolem wydobywającym się z e-papierosów są wciąż prowadzone i nie ma jednoznacznych opinii na ich temat. Elektroniczne papierosy są alternatywą dla tradycyjnych, zwłaszcza dobrą dla osób, które chcą zerwać z paleniem. Nie jest to jednak do końca zdrowa alternatywa.
E-papierosy zawierają więcej substancji rakotwórczych niż tradycyjne papierosy
Japońscy badacze odkryli niedawno, że e-papierosy zawierają 10 razy więcej substancji rakotwórczych niż zwykłe papierosy. E-papierosy wydzielają formaldehyd i acetaldehyd. Stężenie formaldehydu jest bardzo duże, zwłaszcza jeśli grzałka w e-papierosach jest mocno nagrzana. Mają one także bardzo zły wpływ na rozwój mózgu, dlatego kobiety w ciąży nie powinny ich palić.
E-liquidy szkodzą zdrowiu
To prawda. Jak każdy papieros, e-papieros zawiera nikotynę, a jak wiadomo powoduje ona problemy związane z ciśnieniem i arytmią serca, a także inne problemy zdrowotne. Ważną kwestią jeśli chodzi o e-papierosy są również stosowane w nich e-liquidy (płyny, wkłady do e-papierosów) i głównie od zawartych w nich substancji zależy czy e-papieros będzie miał wpływ na nasze zdrowie. Dodatek w e-liquidach koenzymu Q10 i witaminy C jest tylko chwytem marketingowym. Dawki nikotyny w płynach do e-papierosów są w różnym stężeniu,więc jeśli ktoś musi już je palić, powinien zwracać uwagę na jej procentową zawartość.
Uzależnienie zamiast uzdrowienia
E-papierosy nie są środkami leczniczymi sprzedawanymi w aptece. Należy także mieć świadomość, że uzależnia tak samo jak jak tradycyjny papieros zawierający nikotynę. Nawyk, by ciągle mieć coś w dłoniach, wdychać i by wydobywały się z trzymanego urządzenia obłoczki dymu jest kwestią psychologiczną. Rzucenie palenia e-papierosa może być dlatego tak samo trudnym rozwiązaniem jak zrezygnowanie z palenia papierosów elektronicznych. W żadnym wypadku e-papierosów nie należy traktować jako substytutów tradycyjnych papierosów.
Szokujące są także fakty przemawiające za tym, że zawarty w e-liquidzie glikol propylenowy, który podgrzewany wytwarza parę podrażniającą drogi oddechowe. Producenci papierosów elektronicznych walczą o uzyskanie na nie koncesji, ale na razie nic nie wskazuje na to, by miały one być uznane za lekarstwo.
Czytałem o tych wynikach badań, że e-papierosy mają więcej substancji rakotwórczych, ale one są mocno wątpliwe. Jeśli dobrze pamiętam, to chyba trzy ze stu przebadanych e-papierosów miały wyższe stężenie rakotwórczych substancji. W każdym razie nie jest to regułą.
Trudno powiedzieć – ja jak rzucałam palenie to nie paliłam e-papierosów, bo właśnie bałam się tych substancji rakotwórczych. Było ciężko, ale moim zdaniem jak już się odzwyczajać to bez półśrodków.